sobota, 5 stycznia 2013

Tych najlepszych poznaje się przypadkowo #1.

Słuchałam mojej ulubionej piosenki i nagle usłyszałam : 
- Kinga chodź tu ! - zawołała mama.
- Zaaaaaaaraz! Już idę! - odpowiedziałam.
- Córeczko idź do sklepu po jakieś ciastka, bo za 10 min przyjedzie babcia i dziadek. 
- Okej.. - odpowiedziałam zrezygnowana

*W sklepie* 
Ciekawe jakie mam kupić te ciastka ?- pomyślałam. Podeszłam do półki ze słodyczami. Ciastka  które chciałam kupić leżały na najwyższej półce, więc zaczęłam gimnastykować się, aby sięgnąć pudełko. Straciłam równowagę i wylądowałam w ramionach przystojnego bruneta. Nagle regał przewrócił się na nas. 
bardzo się wkurzyłam i zaczęłam krzyczeć na nieznajomego : 
- Co ty zrobiłeś ?! 
- Ja nic, tylko ci pomogłem. :)
- Pomogłeś? Ładna mi pomoc, teraz musimy to wszystko posprzątać. 
- Tak w ogóle ma na imię Nepoucyn
Rodzice go nie kochali. - pomyślałam. - O fajne imię. - opowiedziałam ledwo powstrzymując się od śmiechu.
- A ty jak masz na imię ? - z ciekawością zapytał chłopak. 
- Kinga. 
- To moje ulubione imię.
- Nie podlizuj się, bo i tak sprzątamy to razem. :-D 
 Sprzątanie szybko minęło. Nepoucyn odprowadził mnie do domu. 
- Dasz mi swój numer ? - zapytał przystojniak. 
- Buta ? 
- Jaka ty jesteś zabawna. -.- 
- Potraktuję to jako komplement. :) 
 Wymieniliśmy się numerami telefonów i każde z nas udało się w swoją stronę. 
*w domu*
- Gdzie ty byłaś tak długo ? 
- No po ciastka :). - uświadomiłam sobie, że przez to wszystko nie kupiłam ich. 
- Więc, gdzie je masz ?
- Upsss. Ukradli mi. Mamo, a tak serio to zapomniałam o nich. 
- Oj córeczko.. Co się z tobą dzieje ? 
- Nic, nic. A gdzie babcia i dziadek ? 
- JUŻ DAWNO POJECHALI. 
- ojejciu.
Było już późno, więc położyłam się spać, bo jutro szkoła. Długo nie mogłam zasnąć. Spojrzałam na telefon było po północy. Chowając telefon pod poduszkę, poczułam wibrację. To sms od Nepoucyna. Napisał : 'Słodkich snów jak te ciastka :P' . Odpisałam 'Nawzajem. :)'. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz